2011/12/21

Warsztaty Kogi - helskie koloseum


Przez czas wymagany do przesypania w klepsydrze piasków pustyni Gobi śmiałem się z porównania zgliszczy warsztatów Kogi PZPR (niektórzy twierdzą, iż PPiUR) do budowli zza małej wody, gdyńskiej
SeaTowers. Wydawało mi się to wyjątkowo dosadnym, trafnym i zarazem zabawnym porównaniem.


Dziwiłem się jak taka budowla rodem z zbombardowanych miast -Jezus z Rio to zdecydowanie nie jest- może witać przypływających do naszej morskiej mieściny wędrowców, turystów i cierpiących na nadmiar gotówki pielgrzymów. Szukając sensu istnienia tego potworka nieśmiało wiązałem ten fakt nawet z tajnym planem szkolenia ulicznych bojówek na wypadek ogłoszenia przez gminę Hel autonomii. Na takie myślenie mocno wpływała obecność na ulicach -szczególnie na ul.Wiejskiej- nieletnich saperów i sabotażystów detonująca różnego rodzaju piardy, petardy i popularne "achtungi" w tym niekiedy nawet w przyulicznych śmietniczkach. Lecz kto to sprawdzi, gdy straż miejska już w domu a kamery nie sięgają i przede wszystkim nie nagrywają.
Wracając do myśli przewodniej. Siedząc w zadumie ze szklanką whyski w celu podtopienia żalu do samego siebie za bezsilność wobec wydawania miejskiej kasy na co niektórych z odległej prerii i nie tylko ssących mamonę z MORSa na jadło/prąd/opał z jednoczesnym brakiem woli pracy lecz z zapałem wspomagania przemysłu monopolowego... oświeciło mnie! Nadeszła chwila przyznania się do błędu. Do nie zrozumienia przeze mnie intencji twórców projektu, promocji o wielkim znaczeniu historycznym zabytku w który włożyli kosmiczny wysiłek Druzersi poświęcając przy tym prawdopodobnie kilku współbraci. Teraz już wiem, że chodziło o świadome zachowanie kogowskich warsztatów, żeby na naszym małym podwórku błyszczały na wzór Koloseum z Rzymu. Biję się w pierś, aż trzaskają żebra i odpadają z pleców postawione przez wiedźmina bańki, że tak długo niesłusznie naśmiewałem się z akcji której głębi przesłania nie rozumiałem. Teraz gdy pojąłem zamierzenia twórców usilnie ich z tego miejsca proszę o zamontowanie na budynku po matce Kodze iluminacji na wzór sławnego Koloseum zwanego także Amfiteatrem Flawiuszów. Niech nasz blask zatka kakao trójmiejskim latarnikom zapalającym ich marne świecidełka.


Autora pierwszego zdjęcia niestety nie znam, a bardzo chętnie zamieściłbym adnotację o autorstwie. Zdjęcie Koloseum pochodzi z Wikipedii. Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj! Komentarze są moderowane, zawierające wulgarne zwroty będą kasowane lub cenzurowane gwiazdkami. Zauważ, nie jestem botem i nie przejdą kombinacje dzielenia wulgaryzmów na sylaby, u=oo, j=y itp. sztuczki :)