Ponoć każda idea choćby z najdalszych,zamglonych zakątków zdrowego rozsądku znajdzie swoich wyznawców. I tak jest w tym przypadku. Tajemniczy plakaciarz z tego wpisu znalazł naśladowcę gotowego
czynem obrazującym postęp naukowy uszczęśliwiać ludzkość.
Jak zawsze... przy nagłym skoku technologii części społeczeństwa towarzyszy niedowierzanie i posądzanie o magiczne sztuczki. W tej sprawie jest podobnie. Chociaż minęło trochę czasu od demonstracji technologii nadal grupka ludzi obserwuje przytwierdzony do drzewa magiczną śrubą znak drogowy w nadziei, że rozwiąże którąś z dwóch zagadek. Pierwszą wyraża pytanie "Jak to jest zrobione ?", drugą "Dlaczego jest to tak zrobione?". Osobiście głowię się nad tym drugim pytaniem. Jak to jest, żeby w środkowej XXI wiecznej europie w osadzie startującej do miana turystycznej Perły Bałtyku znaki drogowe przybijano śrubami do drzew. Mam cichą nadzieję, że ta unikatowa technika nie wyjdzie poza teren ulicy Komandorskiej :) Niestety cichą i ulotną nadzieję... Ponieważ mam wrażenie nagłego poszukiwania przez Wioskowy Szałas Władzy dodatkowych heli, któremu przyświeca motto "Co by tu jeszcze opodatkować ?". W związku z czym mam obawy czy nie zostanie podjęta decyzja o sprzedaży na złom "zbędnych" elementów znaków drogowych :)
takie drzewo powinno kopnąć gościa w du....(cenzura pamiętam:Komentarze są moderowane, zawierające wulgarne zwroty będą kasowane lub cenzurowane gwiazdkami)
OdpowiedzUsuń